Dla większości osbób te cyferki pewnie nic nie znaczą, ale tegoroczni maturzyści wiedzą, o co chodzi. Tak, tak- tyle czasu nam zostało. Za 1400 godzin zasiądziemy w szkolnych ławkach pisząc egzamin od którego zależeć będzie całe nasze przyszłe życie. Stresujęce? Niee...skądże
I to właśnie jest powód mojej nieobecności na blogu. Pomyślałam, że powinnam wyjaśnić, czemu od miesiąca świeci pustkami. A więc tak, matura. To wszystko przez nią.
Jak się okazuje, z moja naturą perfekcjonistki nie jestem w stanie pogodzić jednoczenie baletu, nauki i prowadzenia bloga. Z czegoś trzeba było chwilowo zrezygnować i padło na to ostatnie.
Ale ja wrócę. Za niecałe 2 miesiące napiszę ostatni egzamin, jakim jest hiszpański, a potem spalę wszystkie zeszyty, podrę repetytoria i ugotuję pyszny obiad, na deser upiekę rozpustne ciasto i zrobię im przepiękne zdjęcia. I pokażę na blogu.
A pod koniec czerwca pochwalę się moimi 100% z rozszerzonej matematyki, 95% z angielskiego i 90% z WOS-u. Podstawowy polski pozwolę sobie powinąć. Byle zadać
Jak się okazuje, z moja naturą perfekcjonistki nie jestem w stanie pogodzić jednoczenie baletu, nauki i prowadzenia bloga. Z czegoś trzeba było chwilowo zrezygnować i padło na to ostatnie.
Ale ja wrócę. Za niecałe 2 miesiące napiszę ostatni egzamin, jakim jest hiszpański, a potem spalę wszystkie zeszyty, podrę repetytoria i ugotuję pyszny obiad, na deser upiekę rozpustne ciasto i zrobię im przepiękne zdjęcia. I pokażę na blogu.
A pod koniec czerwca pochwalę się moimi 100% z rozszerzonej matematyki, 95% z angielskiego i 90% z WOS-u. Podstawowy polski pozwolę sobie powinąć. Byle zadać
Może uznasz to za nienormalne, ale aż pożałowałam, że ja już mam maturę za sobą :D
OdpowiedzUsuńuff.. czyli nie jestem sama! też teraz zatęskniłam za maturą! zwłaszcza po ostatniej sesji.. ^^
UsuńPowodzenia!
piona!
Usuńkurcze, ale motywacja!:) trzymam kciuki żeby wszystko ładnie wchodziło,a takie wyniki jak podałaś na końcu wpisy stały się rzeczywistością:D
OdpowiedzUsuńpolskiego nie da się nie zdać, ja zdałam rozsz na 80% bez żadnego przygotowania większego niż wyprasowanie koszuli, a zeszytów nie pal, przydają się nie tylko do matury :)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy na taki efektowny powrót :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na ten obiad;d
OdpowiedzUsuńNa pewno pójdzie Ci świetnie. Czekam na triumfalny powrót :*
OdpowiedzUsuńBez urazy, ale jak będziesz pisała "pokarzę" to zdana matura będzie obrazą dla naszego systemu edukacji...
OdpowiedzUsuńI dlatego właśnie wynikiem z polskiego nie zamierzam się chwalić ;)
UsuńTrzymam kciuki, będzie dobrze! Mnie to czeka za 2 lata :<
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!! Połamania i nie dziękuj....
OdpowiedzUsuńbędę trzymać mocno kciuki i wierzę ,że na pewno ci się uda ;D powodzenia !
OdpowiedzUsuńmatura to bzdura, nie warto się nią stresować. Ja się uczyłam dosłownie tydzień przed pierwszym egzaminem maturalnym. Najpierw j. polski, w 4 dni przeleciałam wszystkie lektury tzn. streszczenia epokami. Dzień przed matmą przejrzałam zeszyty, no ale pisałam podstawę tylko. Najdłużej siedziałam z chemią, bo rozszerzenie pisałam. 1,5 tygodnia robiłam zadania. No a język - solidnie pracowałam przez całe liceum, więc stwierdziłam, że nie będe powtarzać. Z wyników byłam bardzo zadowolona. Nie czułam, że zrobiłam za mało lub za dużo. Matura to loteria, co ułożą taki bedzie wynik. To smutne, ale pytania muszą człowiekowi podejść. Jedyne co Ci powiem, że ustne są o wiele przyjemniejsze niż pisemne, mimo że myslałam że będzie na odwrót ;). Będzie dobrze, musi! każdy maturę zdaje, zdasz i Ty ;). Życzę wymarzonych procentów, oby się udało. Ale jak się nie uda, świat się nie załamie, wszystko zależy od rekrutacji na studia:)
OdpowiedzUsuńi PS. NIe zrozum mnie źle.. nie mam złych intencji Nie chcę wymądrzać jako starsza. Po prostu z perspektywy czasu patrzę na maturę nieco inaczej. I polecam zachowanie spokoju, bo w życiu są o wiele straszniejsze rzeczy. Szkoda nerówów i serca na stresowanie się maturą po prostu Jak sobie siądziesz na spokojnie i powiesz, że dasz radę, bo potrafisz - to tak będzie ;)
UsuńDamy radę :D Jestem z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńo kurde, przeraziła mnie ta liczba godzin!
OdpowiedzUsuńNie pal zeszytów bo się mogą przydać :D
OdpowiedzUsuńja zaczęłam uczyć się do matury tydzień przed
Nie panikuj i będzie dobrze!
Na studiach masz taką maturę co semestr...
Niezłe założenia;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)!
OdpowiedzUsuńczekam więc na powrót do hardkorowego blogowania w post-maturalnym świecie apokalipsy intelektualnej!
OdpowiedzUsuńwróć już w koncu bo zrobiłam każdy makaron z Twoich przepisów, a że są pyszne, to chce kolejne !!!
OdpowiedzUsuńmisspea
Jeszcze 2 matury przede mną, ale już widzę światełko w tunelu... Kilka dni i jestem z powrotem :)
Usuńtrzymam kciuki ;)
Usuńmisspea
A kiedy super-koniec?
OdpowiedzUsuńWłaściwie to już :) w pon ostatni hiszpański
Usuń