Najcudowniejsze wakcje mojego zycia dobiegaja wlasnie konca. Ostatnie teskne spojzenia przez okno na rozswietlony Manhattan... wiecej wieczorow nie bedzie. Jutro juz tylko pakowanie, potem dluga podroz i wracam do domu, do garow ;D Zanim wezme sie z powrotem za gotowanie, obiecuje zdac relacje- zarowno kulinarna, jak i czysto prywatna. To jednak najwczesniej w srode- najpierw musze odespac :)
widok na Manhattan z Empire State Building
To musiał być bez wątpienia cudowny wyjazd... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miasto!
OdpowiedzUsuńMoże niebawem znowu się tam wybiorę;-)
Wow, fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńpięknie!
OdpowiedzUsuńchcę tam;)
Chce tam byc! Znam Ameryke Poludniowa tam gdzie wszystkie miasta wygladaja jak wioski. Nawet Phoenix wyglada jak wielka wioska:-)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! zawsze chciałam zobaczyć Nowy York ;D cóż, czekam na relację z podróży ;d
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością, chcę zobaczyć te niepowtarzalne wspomnienia :))
OdpowiedzUsuń