Robiona na mleku skondensowanym. Nie wiem czy w tej wersji może jeszcze zachować oryginalną nazwę, wyraźnie sugerującą użycie śmietany.... ja akurat śmietany nie miałam, a otwarte mleko skondensowane prosiło się o zużycie. Deser wyszedł przepyszny, więc czy nazwa jest ważna? ;)
Made with condensed milk. I don't know if I can still call it "panna cotta" which clearly suggests using cream... however, I didn't have cream and opened condensed milk begged for being eaten. Desser apeared to be delicious, so who cares about the name? ;)
"Panna cotta" z mlekiem skondensowanym/ "Panna cotta" with condenseed milk
-300 ml mleka skondensowanego/ 10oz condensed milk
-2,5 łyżeczki żelatyny/ 2.5 tsp gelatin
-5 tabletek słodziku/25 g cukru/ 1.5 Tbls sugar or sweetener
-2 łyżki białego wina/ 2 Tbls white wine
-odrobina mleka/ a little bit of milk
-2 krople aromatu/ekstraktu waniliowego/ two dashes od vanillla extract
-dowolne owoce/ fruit
Żelatyne rozpuścić w odrobinie mleka, dokładnie wymieszać żeby nie było grudek. Mleko skondensowane zagotować( jeśli w wersji z cukrem zamiast słodziku, to na tym etapie dodać cukier), dodać białe wino, aromat i rozpuszczoną żelatynę. Dokładnie wymieszać i pogotować przez chwilę. Ściągnąć z ognia, dodać słodzik, wymieszać. Przełożyć do mieczek, schłodzić kilka godzin. Podawać z owocowym sosem
Disolve gelatin in milk, combine well. Heat condensed milk until boiled ( if you make it with sugar add it), add wine, vanilla extract and disolved gelatin. Stir for a while. Remove from the stove, add sweetener( if you didn't add sugar), combine well. Put into bowls and refridgarate for few hours. Serve with fruit or fruit sauce.
z tymi malinkami... pycha!
OdpowiedzUsuńz mlekiem skondensowanym - uwielbiam je ! taka panna cotta to cudo ;) pyszny przepis ;D
OdpowiedzUsuńO, takiej jeszcze nie robiłam. Fajny pomysł, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że nazwa nie ma najmniejszego znaczenia ;) Podoba mi się receptura, a konsystencja i malinki prezentują się ślicznie <3
OdpowiedzUsuńale mam smaczka na taki deser! pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńPrezentuje się cudownie z tymi malinkami :) A z mleka skondensowanego jeszcze nie próbowałam, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój pomysł na panna cottę:-). Wygląda przesmakowicie. :-)
OdpowiedzUsuńpewnie że moze być :) wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ta Twoja panna cotta! :)
OdpowiedzUsuńomg,cos niesamowitego,trafiasz perfekcyjnie w moje smaki,dlatego Twoj blog jest jednym z moich ulubionych:) Mniam!
OdpowiedzUsuńna śmietanie, czy na mleku... nie ważne.. wygląda cudownie! mogę się wprosić na porcyjkę ?:)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie *_* mmmm rozpływam się razem z tymi malinami :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest zachowana, więc może i nazwa może zostać ? :)
OdpowiedzUsuńObłędna!
OdpowiedzUsuńChcę to cuudo! ;)
OdpowiedzUsuńwygląda zbyt dobrze aby nie mogła to być panna cota :)
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga, dlatego jeśli obserwowałas Relishingmeals.blogspot.com obserwujesz, jest już nieaktualny. Problemy techniczne były tego powodem. :( Zapraszam na nowy: relishmeals.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPzxodrawiam,
whiness
Bardzo lubię mleko skondensowane, więc panna cotta w tej wersji na pewno by mi zasmakowała :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! i w sumie nie ważne czy na śmietanie czy mleku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację :)
OdpowiedzUsuńPS: Zaśliniłam się, gdy zobaczyłam ten deser
Nazwa zdecydowanie nie jest ważna.
OdpowiedzUsuńWażne żeby było smacznie, a patrząc na zdjęcia wydaje się spełniony ten warunek.
Maleńką zmianę bym poczyniła w stosunku do sosu. Większości ludzi to nie przeszkadza, ja natomiast mam problem z pestkami malin, więc taki sos przecieram przez sito :)
Pysznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńU Ciebie też malinki, tak jak u mnie :)) Jak pysznie i ślicznie :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam panna cottę... ale muszę wypróbować z mlekiem skondensowanym...:)! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń